Dawno mnie tu nie było i niestety nie ma to zbyt wiele wspólnego z tym, że straciłem zacięcie do blogowania – jestem tak zasypany pracą i prywatnymi obowiązkami, że marzę o 3-dniowym odpoczynku (nawet na tygodniowy wyjazd w góry, zabrałem sprzęt i poświęcałem pracy 3-4h dziennie). Czuje się dziwnie, ponieważ pisałem na temat regularności w osiąganiu sukcesu, a sam nie trzymam się zasad, które pojawiały się na blogu. Dziś jednak mam nadzieje, że uda mi się znaleźć kilka chwil tygodniowo, by napisać kilka słów i przedstawić to, co mam do powiedzenia.
Chciałbym zająć się tematem, który prawdopodobnie był powielony 8764783 razy i pewnie zostanie on poruszony w przyszłości drugie tyle… Chodzi o porównanie prowadzenia działalności jako freelancer, do podróżowania po szlakach górskich.
Regularność i konsekwentne dążenie do celu
Copywriting daje ogromne możliwości rozwoju, jednak tworząc stale opisy produktów, kategorii, artykuły sponsorowane i specjalistyczne teksty, w końcu staniemy w martwym punkcie – będzie to sytuacja, w której tak jakby znajdziemy się na szczycie swoich możliwości. W pokonywaniu szlaków górskich widzę ogromne podobieństwo, ponieważ cały czas wykonujemy identyczny ruch, te same czynności i regularnie pokonujemy przeszkody, by w końcu spojrzeć na panoramę ze szczytu i podziwiać piękno tatrzańskich terenów.
Co dalej? Świetne pytanie… Posiadamy w tym punkcie 3 możliwe rozwiązania swojego problemu.
- Pierwszym jest zejście tą samą drogą i rozpoczęcie nowej przygody na innym szlaku – każdy może zmienić branżę, zaczynają od zera, pnąc się po szczeblach kariery od nowa.
- Drugim rozwiązaniem jest stagnacja na szczycie, ponieważ jest wygodnie, ładnie i przyjemnie. Jednak czy można zostać w martwym punkcie na zawsze? W końcu trzeba zrobić krok dalej i lepiej zrobić to wcześniej, by nie było za późno na zmiany.
- Trzecim i najbardziej ryzykownym pomysłem jest pójście szlakiem w nieznane. Taką sytuację można porównać do rozpoczęcia przygody na Siwej Polanie, zdobywając Wołowiec i przechodząc czerwonym szlakiem na Starorobociański Wierch, pokonując tym samym Jarząbczy i Kończysty Wierch. Copywriting przypomina szlak górski, ponieważ jakie są możliwości, gdy dojdziemy do maksymalnych stawek rynkowych? Oczywiście pisanie książek, prowadzenie szkoleń i wykładów.
Chciałbym dowiedzieć się, czy zgadzacie się ze mną i czy macie podobne myślenie na ten temat? Osobiście uważam, że wycieczki górskie potrafią nauczyć pokory i zupełnie innego podejścia do swojego biznesu, rozwoju osobistego, a nawet ukierunkować dalsze plany.
Z przyjemnością czytałam Twój artykuł, o radości z pracy, o zaangażowaniu. Cieszę się, że w końcu praca to Twoja pasja!
Nie prowadzę już wiele lat własnej firmy, jednak uważam, że tylko stały rozwój zapewni nam sukces i frajdę z tego co robimy. Utrzymanie wysokiego poziomu jakości, jakkolwiek byśmy tę jakość definiowali. Metoda Kaizen – małymi krokami..ale zawsze ku doskonałości.
Na pozytywne i budujące komentarze ze strony Pani Wioli, zawsze można liczyć i warto czekać na nie z u śmiechem! 🙂